Osamu Dazai to pseudonim literacki Shūji Tsushima - uznawanego za jednego z najwybitniejszych prozaików japońskich I poł. XIX w. i zaliczanego do tzw. nurtu dekadenckiego. Jest on autorem pesymistycznych utworów, wśród których znajduje się powieść pt. "Zatracenie" (z j. ang. "No Longer Human"), będąca ostatnim ukończonym dziełem pisarza, wydanym po jego śmierci.
Ta niewielkich rozmiarów książka znalazła się w księgozbiorze Biblioteki ZST za sprawą czytelników, którzy wskazali ją jako propozycję zakupową w ramach NPRCz 2.0, realizowanego w naszej placówce w ubiegłym roku szkolnym. Mimo małej objętości, książka niesie za sobą olbrzymi ładunek emocjonalny. Warto również podkreślić, że z pewnością nie jest łatwa w odbiorze i nie każdemu przypadnie do gustu...
Swoimi refleksjami dotyczącymi "Zatracenia", podzieliła się z czytelnikami p. mgr Ewa Wojtan - pedagog specjalny, która skreśliła kilka słów na potrzeby naszego cyklu.
Wskazuje, że utwór jest przepełniony smutkiem i ukazuje dramat życiowy młodego człowieka. Co istotne zaznacza, że jej intencją jest - owszem - zachęcić uczniów do przeczytania powieści, ale nie do życia w stylu głównego bohatera. Niech losy Yozo będą z jednej strony przestrogą dla młodzieży, a z drugiej wskazówką, że w dzisiejszych czasach nie jesteśmy skazani na samotne borykanie się z traumatycznymi przeżyciami. Blisko nas są kompetentni ludzie - specjaliści, do których zawsze możemy zwrócić się o pomoc.
,,Mogłem wierzyć w piekło, ale nie umiałem uwierzyć, że istnieje raj”.
(Osamu Dazai "Zatracenie")
Życie głównego bohatera książki – Yozo - to ciągły lęk, wstyd, walka z samym sobą, aby odpowiednio się wyrazić i zachować w obecności drugiego człowieka. Jego bronią przed innymi ludźmi staje się - ,,maska” – ukrywanie prawdziwego ,,ja”:
,,W nieustannym strachu przed ludźmi, bez odrobiny pewności siebie, chowając w sercu udrękę, skrywając melancholię i nieśmiałość, przyjąłem pozę beztroskiego optymisty i stopniowo doszedłem do perfekcji w odgrywaniu roli błazeńskiego dziwadła. Byleby zabawić ludzi, mniejsza o to jak, i w ten sposób znaleźć się samemu poza ich tak zwanym „życiem”, a to, sądziłem, nikomu nie sprawi chyba wielkiej różnicy”.
,,Grając życie”, czyli udając kogoś innego - kogoś szczęśliwego, popadał w coraz większe problemy. W jego strukturze osobowości doszło do zderzenia się trzech sił napędowych człowieka: id, ego i superego. Doszedł do miejsca, gdzie umysł zdominowany został wyłącznie przez jedną myśl: ,,...to jest moje piekło z którego nigdy się nie wydostanę”.
Jeżeli chcesz żyć prawdziwie - kochać i być kochanym, doznać smaku prawdziwej przyjaźni, bezwarunkowej akceptacji oraz nie popaść w nałóg – nie bagatelizuj swoich problemów jak Yozo. Zwróć się o pomoc do przyjaznej osoby, bo trzymanie tajemnic bywa zgubne....
mgr Ewa Wojtan - pedagog specjalny